O tym, iż pralka ma kłopoty z wypuszczaniem wody, dowiadujemy się zwykle w trakcie albo pod koniec prania. Z tej przyczyny dysfunkcja nie jest aż tak prosta do zdiagnozowania, jak mogłoby się wydawać.

Większość współczesnych pralek komunikuje źródło kłopotu, wyświetlając szyfr błędu na panelu sterującym bądź migocąc odpowiednią liczbę razy diodami.

Tablice kodów błędu dla poszczególnych pralek odkryjemy w necie. Nie za każdym razem jednak mamy dostęp do internetu, stąd jeśli zdarzy się, że po zakończonym praniu okrycia są mokre, można z wielkim prawdopodobieństwem przewidzieć, iż przyczyną jest niedrożny odpływ bądź zablokowana pompa. Pralka nie przeszła w tryb odwirowywania. Jest tak, ponieważ pralki posiadają zabezpieczenia uniemożliwiające wirowanie, kiedy w bębnie pozostaje nazbyt wiele wody. Do reperacji podchodzimy najpierw umiejscawiając filtr do pralki. Za każdym razem będzie on w dole pralki, pod bębnem. Do spodu bębna przytwierdzony jest gruby przewód (zobacz olflex classic 110) odpływowy, jaki wiedzie do filtra. Ów natomiast złączny jest z pompą, która wypompowuje wodę na zewnątrz pralki. W pralkach pakowanych od frontu filtr znajduje się nieopodal podłogi, pod drzwiczkami, po lewej stronie. Czasem, szczególnie w pralkach pakowanych od góry, ukryty jest z boku. Aby się do niego dostać, powinniśmy zdjąć panel maskujący. Nie musimy nic wykręcać, starczy podważyć zaczepy i pewnym ruchem zdjąć plastikową maskownicę – od north.pl.

W niektórych pralkach filtr do pralki przykryty będzie kolistą pokrywką przywodzącą na myśl wlew paliwa w pojeździe. Wystarczy ją po prostu otworzyć. Filtr posiada charakterystyczny kształt pokrętła. Wykręca się go ruchem przeciwnym do wskazówek czasomierza, innymi słowy kręcąc w lewo – nie przegap oferty north.pl.

Miej na względzie jednakże, żeby wcześniej ręcznie wylać wodę z bębna – tyle, ile można, inaczej wszystko wypłynie wprost na podłogę. Jeżeli natomiast konieczna będzie wymiana łożyska w pralce, wtenczas zostaje zadzwonić po speca.